Wywiad z Ula Somow: Dieta sportowca w święta

Święta są zazwyczaj bardzo przyjemne. Mamy sporo czasu wolnego, spędzamy czas z najbliższymi i jest dużo dobrego jedzenia. Przy tym ostatnim, u zawodników mogą się pojawić jednak różne dylematy. W końcu dieta sportowca oparta jest na wielu zdrowych założeniach (o czym będziemy jeszcze pisali). Kiedy więc przychodzi dzień odstępstwa, pojawiają się pytania: Czy mogę jeść ile chcę, skoro tyle trenuję? Czy nic się nie stanie, jak zapomnę o swoich nawykach na ten czas? A może wystarczy, jak po obżarstwie pójdę pobiegać?

Poprosiliśmy naszą ekspertkę dietetyki sportowej, Urszulę Somow, żeby rozwiała nasze wątpliwości.
Ula Somow podczas warsztatów Szatnia Sportowców. Zdjęcie: B. Sawka – Cinefoto.

Blog Startowy: Jak to jest z tą teorią, że raz na jakiś czas („od święta”) można jeść bez pohamowań?

Ula Somow: Święta to specjalny czas. Uważam, że przestrzeganie restrykcyjnej diety nie sprzyja szeroko pojętemu zdrowiu (również psychicznemu!). Czy należy jednak jeść bez pohamowań? Myślę, że nie do końca – nie popadajmy w żadną ze skrajności. Przejadanie się w święta nie służy naszemu dobremu samopoczuciu. Pamiętajmy, aby w święta nie koncentrować się wyłącznie na ucztowaniu, bo przecież nie to jest w nich najważniejsze – choć pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi 😉 Starajmy się zachować zdrowy rozsądek. Nakładajmy sobie na talerz planowaną do zjedzenia porcję jedzenia. Unikajmy podjadania, ponieważ utrudni to kontrolowanie całkowitej ilości tego, co zjemy przy świątecznym stole. Wybierajmy potrawy i produkty, które są charakterystyczne dla świąt i rzadziej jemy je na co dzień. Ograniczmy natomiast duże ilości pieczywa, ziemniaków i cukierków. Cieszmy się zamiast tego domowym mazurkiem i paschą. Unikajmy słodzonych napojów oraz nie zapominajmy o wodzie – w świąteczne dni szczególnie nam się ona przyda do lepszego trawienia. Warto zadbać też o to, aby na wielkanocnym stole nie zabrakło świeżych warzyw – niech wniosą trochę lekkości do świątecznych posiłków. W końcu warzywa zawierają mało kalorii, a dużo błonnika i wartości odżywczych, dlatego uwzględnienie ich w świątecznym jadłospisie spowoduje, że nasz posiłek będzie mniej skoncentrowanym źródłem kalorii, a jego wartość odżywcza wzrośnie.

BS: A w jaki sposób można zrekompensować godziny jedzenia?

Ula: Godzin jedzenia nie należy „rekompensować” – postarajmy się raczej, siedząc przy stole, nie koncentrować tylko na wystawionych na nim potrawach, ale przede wszystkim na ludziach, którzy siedzą razem z nami. Pamiętajmy, że jedzenie jest dodatkiem. Warto zaplanować dzień w taki sposób, żeby nie spędzać go wyłącznie nad talerzem, z nożem i widelcem w ręku. Jeśli pogoda jest brzydka i nie uda się wyjść na spacer, zaproponujmy obejrzenie rodzinnego albumu ze zdjęciami lub zagrajmy w grę planszową czy karty. Trening tego dnia nie jest koniecznością – regeneracja i zadbanie o swoje zdrowie psychiczne również powinny być traktowane jako jednostka treningowa. Pamiętajmy jednak, że metoda aktywnego wypoczynku bardzo skutecznie poprawia nasze samopoczucie! Nawet jeśli nie jesteś zawodowym sportowcem, rozważ przeznaczenie godziny na aktywność fizyczną, jeśli tylko znajdziesz na to czas w natłoku świątecznych obowiązków.

BS: Czy warto w święta pilnować regularnych odstępów między posiłkami? Co z tym zrobić, jeśli jest to mało możliwe? (Babcia nie odpuszcza, śniadanie płynnie przechodzi w obiad itp.).

Ula: Myślę, że w dni świąteczne możemy zaplanować posiłki w trochę inny sposób, niż robimy to zwykle, ponieważ przynajmniej jeden z nich będzie prawdopodobnie większy od zwyczajowych. Model śniadania, obiadu i kolacji, ewentualnie przepleciony jedną mniejszą przekąską, wydaje się dobrym rozwiązaniem. Bardziej niż na pilnowaniu regularnych odstępów skupiłabym się jednak na tym, żeby okresy „nie jedzenia” faktycznie się tego dnia pojawiały. W praktyce oznacza to tyle, żeby uniknąć modelu jednego posiłku, trwającego cały dzień 🙂 Pamiętaj też o nawodnieniu – regularne picie wody między posiłkami nie tylko wspomaga trawienie, ale jest powinnością każdego sportowca nawet w dni świąteczne!

Więcej o Uli Somow i jej pracy znajdziesz tutaj. Obrazek wyróżniający: Foter.com.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *